wyrzuconych na brzeg. Meduzy to morskie stworzenia,
które od dziecka, zachwycały mnie
swą przeźroczystą urodą i delikatnością.
A, że ostatnio wróciłam do szydełkowych zabawek
amigurumi, postanowiłam zrobić kilka meduz do
ozdoby lub zabawy. To moje pierwsze "twory" - meduzy,
robione bez tutoriali tylko z głowy. Jak wyszły?
A to już prawdziwa meduza (dla przypomnienia jak wygląda:)
Zdjęcie wykonane własnoręcznie.
I jeszcze kilka zdjęć moich maluszków.
Niebieska meduza zrobiona jest przy użyciu włóczki akrylowej,
natomiast biała, to mocherek. Chciałam uzyskać wrażenie delikatności.
Czy się udało?
Jakie śliczne! Może i dla lalek by się jakaś znalazła? :3
OdpowiedzUsuńNie ma problemu. Zrobię miniaturkę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa Twoja Pociecha nie bała
OdpowiedzUsuńsię parzydełek meduz?
Inko! Na szczęście widoczna na zdjęciu, występująca w Bałtyku - chełbia modra, mimo posiadania parzydełek nie jest w stanie wyrządzić człowiekowi żadnej krzywdy. Wiem, bo mam z nimi do czynienia od dziecka. Dla człowieka ich poparzenie jest po prostu za słabe. Niestety nasze media przekazują w tym wypadku bzdurne informacje, odstraszając ludzi z innych rejonów Polski. Zresztą, te meduzy, które są przy brzegu a już te leżące na plaży szczególnie - są martwe. Ale owszem, zanim wyjaśniłam to mojej latorośli, też się bała, jak większość dzieci. To chyba tylko ja taka byłam,że wszędzie musiałam wejść i wszystkiego dotknąć ( siama,siama:)
OdpowiedzUsuńI siama wiem, że nie parzą. Pozdrawiam cieplutko. Ewa
o widzisz, dowiedziałam się czegoś nowego -
Usuńale lepiej bać się trochę ponad miarę niźli
doznać krzywdy - więc dobrze, że Córcia Mamy
pyta - nigdy nie napotkałam żadnej chełbi
modrej - jak to poetycko i malarsko brzmi :)
pozdrawiam i ja wprost z upalnej stolicy ;D