Translate

2016/10/28

Kolia w kolorach jesieni

   Witajcie!

  Kilka postów temu, obiecałam Wam, że pokażę
jeszcze jedną z wykonanych przeze mnie kolii.
  Ta jest w jesiennych barwach: odcieniach brązu,
rudości i pomarańczu.


   Do jej wykonania użyłam min. dużych i mniejszych kulek crackli.
Dzięki temu powstają niesamowite refleksy, kiedy przez crackle
przechodzą promienie słoneczne. Wygląda to podobnie do promieni
przenikających przez liście na drzewach jesienią.
Starałam się to uchwycić na zdjęciu.


    Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam crackle właśnie za te niesamowite
refleksy. Szkoda tylko, że są takie kruche. Żeby długo służyły trzeba
z nimi postępować ostrożnie. Ja swoje przechowuję w folii bąbelkowej,
wtedy mam pewność, że nic im się nie stanie.



     Sami zobaczcie jak pięknie się mienią.



    Taka kolia pasuje nie tylko do codziennych stylizacji ale może być także
dopełnieniem Halloween'owego przebrania. Takie małe dyńki na szyi:):)

  Dzisiaj to wszystko. Zapraszam do mnie już w listopadzie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wspaniałej zabawy
w Halloween (tym którzy się bawią) oraz pogodnego Dnia Wszystkich
Świętych a także Zaduszek. Byle nie padało:)
Ewa

2016/10/19

Breloki Zwierzaczki

     Witajcie!

A oto kolejna porcja breloczków - zwierzaczków a na koniec
niespodzianka! Zapraszam.








   Na koniec brelok, który po prostu musiałam zrobić. Stanowił dla mnie
dość duże wyzwanie, zwłaszcza, że robię je wszystkie bez żadnych schematów.
Jak wyjdzie tak wyjdzie.




    Aby jednak Pikachu nie było smutno wśród zwierzątek i owadów,
dorobiłam mu pokeball'a.



Koniec:)

Breloczki zwierzaczki

    Zbliża się kolejny Jarmark Rękodzieła Artystycznego.
Przygotowałam na niego coś, czego do tej pory jeszcze
nie robiłam. Są to mianowicie breloczki - zwierzaczki.
Trochę w stylu zwierzaczków amigurumi.
     Czy pomysł chwyci i czy będzie zainteresowanie?
Zobaczymy.
      A na razie pierwsza porcja breloczków:



    Przepraszam za jakość zdjęć ale od kilku dni na dworze jest szaro
i ponuro a co za tym idzie ciemno i żeby zrobić jako takie zdjęcie
przy tak słabym, naturalnym świetle, trzeba się nieźle nagimnastykować.








     W następnym poście kolejna porcja breloków. Breloki będą oczywiście
do nabycia na jarmarku ale jeśli ktoś nie może na nim być - zapraszam na priv.
Pozdrawiam serdecznie
Ewa Allekorale

2016/10/15

Szal na jesienną chandrę

     Wydziergałam sobie długi szal na jesienną chandrę.
Wieczory długie i szal długi. Szybko się go robiło,
bo wzór bardzo prosty. Same słupki i łańcuszki.
Banał. Ale wyszło całkiem ładnie i geometrycznie,
tak jak lubię:) Całość wykończona muszelkami.






2016/10/14

Jak być dobrym rodzicem?

   Zastanawialiście się kiedyś, czy dobrze wychowywaliście
 swoje dzieci? Czy zrobiliście wszystko, żeby były szczęśliwe
a jednocześnie dobrze przygotowane do życia?
Ja mam dwoje dzieci. Staram się wychować je na
porządnych ludzi. Często popełniam błędy.
Czasem jestem za ostra, czasem zbyt pobłażliwa.
To fajne dzieciaki, dobre, wrażliwe. Ludzie mówią, że
dobrze wychowane. Ja jednak myślę, że trochę nie pasują do
dzisiejszej rzeczywistości. Są ZA dobre i ZA wrażliwe i łatwo je zranić.
Może przedstawiałam im świat w zbyt idealnych barwach?
 Może trzeba je było rzucić na głęboką wodę i nie przejmować się tym,
jak sobie poradzą? W końcu to ich życie. A życie , to nie bajka.
Czy kiedyś podziękują mi za taki model wychowania?
A może przeklną za to, że traktowałam je z szacunkiem, zamiast
postawić twarde granice oraz nie dopuszczać do dyskusji.
Czy to źle, że chcę, żeby były po prostu szczęśliwe?

  Takie oto refleksje nasunęły mi się dziś, kiedy robiąc
porządki, natknęłam się na sweterek, który wydziergałam
na drutach mojemu synkowi ok.13 lat temu. Patrząc na sweterek,
nie mogłam uwierzyć, że ten prawie dorosły chłopak, mierzący
w tej chwili 186 cm wzrostu, nosił kiedyś taki maleńki ciuszek.
Przeleciały mi w pamięci wszystkie te lata, które upłynęły
od tamtej chwili. I zrobiło mi się smutno. Czemu ten czas
tak nieubłaganie szybko mija. Dzieci dorastają nie wiadomo
kiedy. Maja swoje problemy, zaczynają żyć swoim życiem...
 Ale nic to. Zrobiło się nostalgicznie a ja chciałam tylko
pokazać sweterek.



   Wzór na sweterek znalazłam w jakiejś gazetce typu "Dzieci i dzieciaki".
Jeśli uda mi się ją odnaleźć to dodam. Wzór bardzo mi się spodobał
i pomyślałam, że mój synek będzie świetnie w takim sweterku wyglądał.
I tak też było.







    Mimo dość trudnego wzoru, robiło mi się go bardzo dobrze.




   Zapytałam dziś syna, czy może chciałby żebym sprzedała lub
oddała komuś ten sweterek.
Nie zgodził się. Prosił, żebym zostawiła mu go na pamiątkę......

2016/10/13

Co dziś kupiłam?

    Dziś post trochę inny niż zwykle ale zakończenie
będzie podobne. Chciałam się Wam pochwalić,
co kupiłam dzisiaj w Tedi'm.
   Dla niewtajemniczonych - Tedi to sieć sklepów
w Niemczech, coś pomiędzy Pepco a Kik, tylko bez
odzieży. Można w nim kupić mnóstwo wspaniałych
rzeczy dla rękodzielników i nie tylko. Takie tzw. "mydło
i powidło". Bardzo lubię tam jeździć i zawsze przywożę
sobie coś fajnego. A to pudełeczka do decoupage'u,
a to kolorową pasmanterię lub przywieszki do bransoletek
lub guziki. Dziś kupiłam tam bajecznie kolorową włóczkę.
Może nie jest to jakieś cudo, bo ani bawełna, ani choćby
poliakryl, tylko 100% poliestru ale kolory tak mnie zachwyciły,
że nie mogłam się oprzeć. Zresztą sami zobaczcie:




Ale to nie koniec zakupów. Były jeszcze włóczki melanżowe.
Przydadzą się do robienia małych ubranek dla lalek mojej córki.




Być może nie kupiłabym ich tak dużo gdyby nie fakt,
że zaczęłam robić przywieszki do torebek. Takie okrągłe
buźki, główki zwierząt i owady, co tam przyjdzie mi do głowy,
lub co podrzuci do zrobienia moja córka.
A oto jedna z takich przywieszek, jeszcze nie wykończona
ale chciałam ją już Wam pokazać.




     Jak myślicie, czy to udany zakup, czy wtopiłam 19 Euro? Napiszcie.
Pozdrawiam Was serdecznie
Ewa

2016/10/12

Malowane butelki

    Siedziałyśmy kiedyś z moja Teściową przy winku.
Winko było półsłodkie, mołdawskie. Choć nie przepadam
za słodyczami i wino najlepiej lubię pić wytrawne, to czegóż
nie robi się dla Teściowej, zwłaszcza, że bardzo się lubimy.
   A więc siedzimy, sączymy winko, a kiedy buteleczka
była już pusta, szkoda było ją wyrzucić bo była naprawdę
ładna.
   Ale co było robić z jedną ładną buteleczką?
Wpadłam na pomysł, że jak będą trzy, to je pomaluję
i ozdobię. Co było dalej?
Tu zmrużę oczko i dam Wam pole do wyobraźni...:):):)
   Jak już doszłam do siebie:):) i miałam trzy puste butelki,
zabrałam się za robotę.
   Najpierw trzeba było odkleić etykiety, potem porządnie
umyć butelki z kleju i brudu, następnie odtłuścić i pokryć
podkładem. Nałożyłam go przy pomocy gąbeczki.
   Kiedy już dobrze wysechł, również gąbeczką nałożyłam
warstwę farby akrylowej w kolorze ecru i po wyschnięciu
powtórzyłam malowanie.
    Kiedy i ta warstwa dobrze wyschła, pomalowałam pracowicie
kwiatek po kwiatku fioletową farbą akrylową. Zrobiłam to trzy razy,
 żeby kolor był wyrazisty.
    Na koniec pociągnęłam wszystko lakierem do decoupage'u.
A oto moje kwieciste buteleczki:



                                                  A tak butelki wyglądały przed pracą:




                                                                            I po:



                                                   Tak wyglądają w świetle dziennym:




Jak widzicie mam kolejną - czwartą, pustą butelkę, a więc brakuje jeszcze dwóch.
Trzeba zaprosić Teściową......

2016/10/08

Ametysty? w roli głównej

   Dziś kolejna i jak na razie ostatnia odsłona
mojego autorskiego naszyjnika.
Tym razem do wykonania naszyjnika, wykorzystałam
koraliki w tonacji fioletowej, z dodatkiem bieli i srebra.




    Największe koraliki to szklane fasetki w kolorze ametystu.
Do tego cieniowane crackle i sutaszowy, srebny sznurek.
Wszystko oplecione białymi, lekko matowymi koralikami,
które po kupnie wydawały mi się strasznie brzydkie
i długo leżały nie znajdując u mnie żadnego
zastosowania. Aż do tego naszyjnika.
Myślę,że w całości prezentują się całkiem nieźle.





Ciekawi mnie, która wersja naszyjnika podoba Wam się najbardziej?

Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się tym postem ze znajomymi.
Pozdrawiam serdecznie.
Ewa Allekorale

2016/10/07

Naszyjnik jak ze szmaragdów

    W poprzednim poście pokazałam Wam naszyjnik,
który powstał z wielkiej chęci posiadania czegoś, czego
nie mogłam sobie kupić. Uszyłam więc sobie swój własny,
który i tak w rezultacie powędrował do mojej Mamy.
    A skoro wyszedł mi całkiem nieźle, uszyłam więc sobie też.
Tym razem powstał naszyjnik, którego kolorem przewodnim
jest szmaragdowy.



   Zrobiłam go dokładnie według tego samego wzoru,
który wymyśliłam do chabrowego naszyjnika.




      Szkoda tylko, że to jednak naszyjnik bardziej na wieczór
i tak rzadko mogę go zakładać.




      Dziś tak króciutko. Inne sprawy wzywają. Chciałam jeszcze
podziękować za Wasze przemiłe słowa dotyczące
poprzedniego postu i nie tylko. To dla mnie bardzo wiele znaczy.
Kończąc - życzę wszystkim miłego weekendu.
Pozdrawiam
Ewa Allekorale