Translate

2016/07/31

Meduzy amigurumi

Kilka dni temu, będąc na plaży znalazłam wiele meduz
wyrzuconych na brzeg.  Meduzy to  morskie stworzenia,
które od dziecka, zachwycały mnie
swą przeźroczystą urodą i delikatnością.

A, że ostatnio wróciłam do szydełkowych zabawek
amigurumi, postanowiłam zrobić kilka meduz do
ozdoby lub zabawy. To moje pierwsze "twory" - meduzy,
robione bez tutoriali tylko z głowy. Jak wyszły?





A to już prawdziwa meduza (dla przypomnienia jak wygląda:)
Zdjęcie wykonane własnoręcznie.


I jeszcze kilka zdjęć moich maluszków.



Niebieska meduza zrobiona jest przy użyciu włóczki akrylowej,
natomiast biała, to mocherek. Chciałam uzyskać wrażenie delikatności. 
Czy się udało?



Pozdrawiam i do następnego razu. Będzie coś z biżuterii.

2016/07/27

Azteckie? kolczyki

Dzisiaj króciutki post. Czasu ostatnio bardzo mi brakuje.
Znacie to? Jestem pewna, że tak. Trochę poszydełkuję,
potem zabieram się za biżuterię. Skończę jeden kolczyk,
drugi czeka tydzień na swoją kolej. Ciągle muszę odrywać
się od mojej "dłubaniny" i robić inne rzeczy. Jak to w życiu.

Ale zawzięłam się i znalazłam chwilkę na wykonanie dwóch :)
kolczyków, których pomysł już od jakiegoś czasu układał
mi się w głowie.



Turkusowe kuleczki i koralowe patyczki.
Pozostałe elementy to akryl i posrebrzane półprodukty.



Dzięki akrylowej pastylce, powstały (wyglądające masywnie) ,
lekkie kolczyki idealne do letnich kreacji.

Skojarzyły mi się z Aztekami, dlatego nazwałam je właśnie tak:
Azteckie kolczyki.



Tyle na dziś. Do następnego posta, jak tylko czas pozwoli.
Bardzo dziękuję za Wasze cudowne komentarze.
Pozdrawiam serdecznie. Ewa

2016/07/21

Amigurumi owls

Amigurumi owls czyli najprościej powiedziawszy - sowy z włóczki.



Na pewno czytaliście kiedyś książki dla dzieci,
w których bohaterowie żyjący dawno, dawno temu:),
bawili się jako dzieci, zabawkami wykonanymi
z materiałów dostępnych dookoła. Były to więc: koniki z drewna,
laleczki z gałganków, ludziki z kasztanów i żołędzi
czy koguciki-piszczałki z gliny.
W czasach współczesnych nasze dzieci, "zalewane" są gotowymi
tzw. plastikowymi zabawkami, które stają się upragnionymi
przez nasze pociechy tylko dlatego,
że koleżanka czy kolega z przedszkola już taką ma.
Kupujemy więc tę wymarzoną zabawkę i po kilku dniach
znajdujemy ją, rzuconą gdzieś, bo modna jest już
zupełnie inna lalka czy figurka. Znacie to?



Każdy z nas miał w dzieciństwie ulubioną zabawkę. Pamiętacie swoją?
Moją był mały, pluszowy miś. Miał nie więcej niż 13 cm, był jasnobeżowy
z czarnym skórzanym noskiem i miał najsmutniejszą minkę na świecie.
Chyba za tą minkę najbardziej go kochałam, rozczulał mnie i musiałam
ciągle go pocieszać. Były tez lalki i inne misie ale ten jeden był wyjątkowy.
Przeglądając strony internetowe poświęcone ręcznie robionym zabawkom,
znalazłam amigurumi. Uważam, że to świetna alternatywa dla
tzw. plastików. Fajnie, że ostatnio ręcznie robione maskotki znowu
zdobywają uznanie wśród rodziców i ich pociech.


Siadujemy więc sobie wieczorami z moją latoroślą, rozmawiamy
o różnych ważnych sprawach, śmiejemy się, żartujemy.
Dziecko jest "dopieszczone", ponieważ skupiam na nim moją uwagę
 a przy okazji powstają takie oto, szydełkowe zabawki, które być może
kiedyś staną się tą ulubioną, zapamiętaną z dzieciństwa, ukochaną przytulanką.
Wydziergałam już kilka różnych zabawek ale na początek chciałam pokazać sowy.




Obie wydziergane są z bawełnianej włóczki.
Oczy i dzióbki zrobione są z akrylu.
Wypełnienie to nieuczulający silikon.
Mama sowa ma ok. 13 cm, dziecko ma ok. 9 cm.


I na koniec wyjaśnienie tytułu. Dla tych którzy nie wiedzą; 
amigurumi to maskotka zrobiona na drutach lub szydełku. 
Słowo pochodzi od japońskich słów ami - coś zrobionego na drutach
lub szydełku oraz nuigurumi czyli maskotka.
  Ale nie każda maskotka wykonana szydełkiem czy drutami to amigurumi.
Musi mieć ona pewien rodzaj zniekształcenia np. nieproporcjonalnie dużą głowę.

Sowy szukają właśnie nowego domu.
 Jeśli ktoś z Was chce im go dać - zapraszam na priv.


2016/07/16

Trzeci Jarmark rękodzieła artystycznego.

      Właśnie wróciłam z kolejnego już, jarmarku rękodzieła artystycznego.
Cudowna impreza dla rękodzielników amatorów, prezentująca wyroby
hand made, tworzone najróżniejszymi technikami.
Nie będę się za wiele rozpisywać, bo już się pewnie niecierpliwicie.
Szybciutko więc przejdę do zdjęć:


                                                   Były kwiatki i pudełeczka z papieru

Kartki scrapbooking, ptaki, świeczniki i inne

Szydełkowe serwety i obrusy

Filcowe różności

Sutasz i ozdoby o tematyce marynistycznej

Gipsowe aniołki

Biżuteria

Haftowane serwety i torebki

Ekologiczne zabawki dla dzieci i ozdoby dziecięcego pokoju

Chusty i poncza filcowane na jedwabiu

oraz moje skromne stoisko z misz-maszem:)





I wiele innych stoisk ale już nie dałam rady wszystkich obfotografować.

Impreza jak zwykle, była świetna. Kto mógł a nie przyszedł,
niech żałuje. Kto nie mógł, niech chociaż popatrzy.
Najfajniejsze jest to, że poznaje się tyle ludzi pozytywnie zakręconych,
którym się chce coś zrobić, dla siebie i dla innych.
Naładowałam akumulatory pozytywną energią. Musi starczyć na miesiąc.
Dzisiaj to tyle. Pozdrawiam. Ewa


2016/07/13

Wakacyjne inspiracje cz.2

Lazurowy Lapis Lazuli

       Z czym kojarzą się Wam wymarzone wakacje?
Dla jednych będzie to wypoczynek nad jeziorem, niektórzy zdecydowanie
wolą piesze wypady w góry a innym wystarczy leżak pod
gruszą i dobra książka.
       Ale jest grupa urlopowiczów, którzy nie wyobrażają sobie wakacji
bez wyjazdu nad lazurowe, ciepłe morze, gdzie nie widać horyzontu,
gdyż stapia się on na granicy wody i nieba w jedną całość .

     Właśnie takie widoki: lazurowego nieba i wody oraz
złotego piasku, połyskujących w promieniach zachodzącego słońca,
stały się dla mnie inspiracją do stworzenia letniego kompletu biżuterii.


"Lapis lazuli" - w Polsce często nazywany po prostu lazurytem,
chociaż lazuryt jest częścią metamorficznej skały obok augitu, kalcytu, diopsydu, pirytu, sodalitu miki i innych.  Lapis lazuli nie jest minerałem a skałą. 
Właściwie jest to jedyny kamień półszlachetny, sklasyfikowany jako skała.



Kamień ten jest ceniony i wykorzystywany w jubilerstwie już od najdawniejszych czasów.
W Egipcie stosowano go do wyrobów biżuterii i przedmiotów kultu,  
jak znane wszystkim skarabeusze ze złota i lapis lazuli.
Można znaleźć stwierdzenia, że przedmioty z lazurytem
mogli nosić wyłącznie faraonowie.




Pokusiłam się o wykonanie bransoletki i kolczyków 
z tzw. sieczki lapis lazuli.
Bazą bransoletki jest drut pamięciowy z nanizanymi na niego 
posrebrzanymi rurkami oraz kuleczkami i drobną sieczką lazurytu.
Kolczyki to również elementy posrebrzane i lapis.

Starałam się aby na zdjęciach uchwycić pirytowe inkluzje 
oraz jasnoniebieskie rysy.
          Zdjęcia powstawały przy lekko zachmurzonym niebie 
a te żółtawe - przy zachodzącym słońcu.




Powstał lekki komplet letniej biżuterii. Jeśli się Wam spodoba - napiszcie.
Będę wdzięczna za Wasze komentarze i dziękuję za dotychczasowe.
Pozdrawiam serdecznie w lazurowym klimacie:)

2016/07/08

Drzewko szczęścia wirewrapping



Coś mnie ostatnio ciągnie do biżuterii wirewrapping.
Znalazłam jeszcze trochę drutu, drobne 4 mm kuleczki
z piasku pustyni i postanowiłam wydłubać jakąś
ciekawą zawieszkę. Widziałam kiedyś w internecie
przepiękne zawieszki, przypominające popularne
kiedyś u nas drzewka szczęścia. Takie małe, jak bonsai,
tylko z bursztynami lub innymi kamyczkami
imitującymi listki. Postanowiłam też takie stworzyć.


Drzewko szczęścia - na szczęście. A żeby moc tego
wisiorka była większa:) , wykorzystałam piasek pustyni,
który jak wiadomo, ma wiele pozytywnych właściwości.
Mimo, że jest kamieniem syntetycznym: poprawia nastrój,
odpędza zmęczenie, wpływa kojąco i uspokajająco,
przyciąga bogactwo i szczęście, dodaje pewności siebie
i pomaga pokonać lęk.
Czegóż chcieć więcej?


Zawsze zachwycał mnie blask drobinek miedzi, zawartych
w piasku pustyni. Drobinki te cudownie błyszczą w słońcu,
zresztą rozwinięcie nazwy piasku pustyni to - kamień tysiąca słońc.
Na świecie znany jest pod nazwą Goldstone lub Goldfluss.


Teraz wystarczy już go tylko nosić i czekać na efekty:)
Pozdrawiam.

2016/07/03

Kolorowy wisior wire-wrapping.

Wisior wire-wrapping.




Bardzo podoba mi się biżuteria wykonana techniką wire-wrapping.
Oglądam filmiki na youtubie oraz posty prezentujące ten rodzaj biżuterii
i niezmiennie nie mogę wyjść z podziwu, nad umiejętnościami twórców
kolczyków, bransoletek i innych akcesoriów z drutu.

Niestety, ja nie dysponuję takimi umiejętnościami ale zachęcona
pozytywnymi komentarzami, nadal próbuję taką właśnie biżuterię tworzyć.

Pokusiłam się o zrobienie dużego wisiora z drutu i kolorowych koralików.
Jest trochę krzywy, choć bardzo się starałam, ale trudno samemu zdobyć
tak od razu warsztat.





Mimo wszystko podoba mi się i zamierzam go nosić.