Translate

2017/11/12

Moherowa chusta


  Witajcie Kochani!

   Szydełko i druty stanowią ostatnio podstawę mojej egzystencji.
Dzierganie uspakaja, można przemyśleć wiele spraw, obejrzeć przy
okazji jakiś ciekawy film na DVD. Oprócz tego, że powstaje coś z niczego,
takie robótki mają niezaprzeczalna zaletę. Mianowicie taką, że zawsze
wiadomo, gdzie jest mama, i że można przyjść, usiąść i porozmawiać.
Z czego dzieci korzystają. I tak podczas tych konwersacji tudzież
przemyśleń, powstają szydełkowe chusty, jak np. ta, którą dzisiaj
prezentuję.
   Chustę w kolorze złamanej bieli, wydziergałam przy użyciu szydełka nr 6,
z włóczki moherowej, wełnianej. Niestety nie znam składu ani producenta
ponieważ dostałam tę włóczkę w spadku, bez banderol.
Jedyne co mogę stwierdzić, to to, że jest w niej duuużo wełny, bo gryzie:)
Za to chusta choć wielka, jest leciutka i delikatna.
Zresztą zobaczcie sami. Zapraszam.



A oto wzór, z którego korzystałam. Znalazłam go jak i border - na pintereście.









11 komentarzy:

  1. Fajowska! Chust nigdy dość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Choćbym miała pół szafy, to i tak nie będzie za wiele:)

      Usuń
  2. Przepiękna chusta :)Masz racje , dzieci wiedzą gdzie mama zawsze dzierga :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Fajnie, że hobby może być przydatne na różne sposoby;)

      Usuń
  3. Bardzo ładna i "na czasie", bo taka zimowo-gwiazdkowa :)

    OdpowiedzUsuń