Translate

2016/06/14

Dzianina do legginsów

                             Jak wiele Pań, uległam modzie na noszenie legginsów.
          A, że figury modelki nie posiadam, pewne części figury wolę zakrywać.
         Niestety, w sklepach nie zawsze da się dostać to, czego by się chciało.
        Postanowiłam zatem, wydziergać sobie kilka ciuszków idealnych do                     legginsów.


                      Na pierwszy ogień poszedł, najprostszy do wykonania,
                   bezrękawnik, mojego pomysłu,  w kolorze butelkowej zieleni.                                   Wykonałam go na bazie dwóch, różnej długości prostokątów.







                                 Zrobiłam delikatny podkrój przy szyi. Boki i dekolt 
                                               wykończyłam oczkami ścisłymi.


     

            Do wykonania bezrękawnika użyłam włóczki OPUS Zuza Natura
                                   100g/508m, 100% Akryl, oraz szydełka nr 2.




                                  A oto schemat, który posłużył mi za inspirację:




                                                   Kolejna była ruda kamizelka.

                         Zobaczyłam podobną, czarną, na jakimś modowym blogu
                   i postanowiłam ją mieć:). Niestety, nigdzie nie mogłam znaleźć
                                         schematu, więc wymyśliłam wzór sama.





                              Do wykonania kamizelki użyłam włóczki OPUS POLO
                         Natura 100g/200m: 50% Akryl, 50% wełna. Producent zaleca
                            do niej druty nr 4 - 4,5, ale ja wykorzystałam druty nr 5.


                   

                     Kamizelka jest z dużym dodatkiem wełny ale dzięki temu, 
                                    że ma wzór ażurowy, nie jest w niej gorąco.


                        I kolejne moje dzieło, jeszcze cieplutkie. Dopiero co ukończona
                                 błękitna tunika, we wzory rombów i faliste struktury.
                   Być może nie wygląda w tej chwili najciekawiej, ponieważ muszę
                     ją jeszcze wyprać i ponaciągać, żeby wzory ładniej się układały.



Za wzór posłużył mi model zamieszczony
 w miesięczniku Sandra nr 3 - marzec 2014r.
Włóczka, z której zrobiona jest tunika, to mieszanka akrylu z bawełną. Niestety nie posiadam banderoli z włóczki. Druty nr 4.




    
                           Ostatni bezrękawnik, w kolorze soczystej zieleni, wykonałam 
                         z włóczki Red Heart Shimmer : 97% Akryl, 3% lureksowej nitki.
                         Druty nr 4.





                                   Długo szukałam w internecie ciekawego wzoru,
                                  stanowiącego odpowiednie dla mnie wyzwanie.
                         Wreszcie na jednej z zagranicznych stron, odkryłam go.
                         W czasie pracy okazało się, że niestety zawiera niewielki błąd, 
                        który psuł cały wzór. Na zdjęciu widoczny jest wydruk wzoru
                        z naniesionymi przeze mnie poprawkami. Dwa zamazane oczka
                                                        należy pominąć w robótce.





                        Na razie tyle w temacie dziergania. Powrócę do niego
                                            za jakiś czas, kiedy zrobi się chłodno.

              

11 komentarzy:

  1. Biżuteria piękna i na pewno pracochłonna. Ale najbardziej spodobały mi się rzeczy dziergane i robione drutach, a tunika z soczystej zieleni jest fantastyczna. Uwielbiam ażury i koronki. Gratuluję pomysłów i zapału do tworzenia tych pięknych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Fakt, przy dzierganiu zielonej tuniki, ciężko było jednocześnie oglądać tv (co przeważnie robię, bo często zajmuję się kilkoma czynnościami naraz). To liczenie oczek i wogóle. Jednak jest to ciuszek nietuzinkowy i warto było się trochę pomęczyć żeby mieć go w swojej szafie. A Twój komentarz tylko mnie w tym utwierdza. Jeszcze raz dziękuję.

      Usuń
    2. Fajnie masz, że możesz jednocześnie tv i dziergać, ja tak nie mam, mogę najwyżej radia słuchać i muszę wpatrywać się się w to co robię. Tak sobie pomyślałam, że może małe torebeczki, portfeliki, etui, na okulary, na telefon, aparat i takie różne babskie drobiazgi, których zawsze się szuka w torebce. Życzę weny twórczej :)

      Usuń
    3. Wiesz, właśnie mi przypomniałaś, że kilka lat temu wydziergałam torebki. Może też zaprezentuję je na blogu. Jedna z nich jest taka typowo wakacyjna. Nawet miałam ją na wczasach. Dobrze się sprawdziła. Jak tak analizuję, to tyle już różnych rzeczy wykonałam, że chyba o połowie zapomniałam.:):):)

      Usuń
    4. torebki?! koniecznie!!!

      Usuń
  2. Prezentowane tuniki to małe arcydzieła. Będąc ostatnimi "włóczkowymi" wyraźnie pokazują postęp w technice wykonywania prac. Oby tak dalej, czego Ci serdecznie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem pod wrażeniem - niezmiernie rzadko
    chwytam się za druty - wiem, jak mozolnie
    tłuką się rządek za rządkiem - podziwiam!

    a najbardziej zachwycił mnie zielony twór -
    zarówno kolor bajkowy jak i wzór :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję:) Kiedy znalazłam wreszcie ten wzór, "zachorowałam" na niego. Kupiłam piękną włóczkę, zaczęłam dziergać a tu "zong", nie wychodziło. Po analizie doszłam do wniosku, że we wzorze jest błąd. Wtedy już poszło jak z płatka. Szybko zrobiłam bezrękawnik, bo jak mnie coś wciągnie, to zarywam nocki żeby zobaczyć efekt końcowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję:) Kiedy znalazłam wreszcie ten wzór, "zachorowałam" na niego. Kupiłam piękną włóczkę, zaczęłam dziergać a tu "zong", nie wychodziło. Po analizie doszłam do wniosku, że we wzorze jest błąd. Wtedy już poszło jak z płatka. Szybko zrobiłam bezrękawnik, bo jak mnie coś wciągnie, to zarywam nocki żeby zobaczyć efekt końcowy:)

    OdpowiedzUsuń