Translate

2016/07/21

Amigurumi owls

Amigurumi owls czyli najprościej powiedziawszy - sowy z włóczki.



Na pewno czytaliście kiedyś książki dla dzieci,
w których bohaterowie żyjący dawno, dawno temu:),
bawili się jako dzieci, zabawkami wykonanymi
z materiałów dostępnych dookoła. Były to więc: koniki z drewna,
laleczki z gałganków, ludziki z kasztanów i żołędzi
czy koguciki-piszczałki z gliny.
W czasach współczesnych nasze dzieci, "zalewane" są gotowymi
tzw. plastikowymi zabawkami, które stają się upragnionymi
przez nasze pociechy tylko dlatego,
że koleżanka czy kolega z przedszkola już taką ma.
Kupujemy więc tę wymarzoną zabawkę i po kilku dniach
znajdujemy ją, rzuconą gdzieś, bo modna jest już
zupełnie inna lalka czy figurka. Znacie to?



Każdy z nas miał w dzieciństwie ulubioną zabawkę. Pamiętacie swoją?
Moją był mały, pluszowy miś. Miał nie więcej niż 13 cm, był jasnobeżowy
z czarnym skórzanym noskiem i miał najsmutniejszą minkę na świecie.
Chyba za tą minkę najbardziej go kochałam, rozczulał mnie i musiałam
ciągle go pocieszać. Były tez lalki i inne misie ale ten jeden był wyjątkowy.
Przeglądając strony internetowe poświęcone ręcznie robionym zabawkom,
znalazłam amigurumi. Uważam, że to świetna alternatywa dla
tzw. plastików. Fajnie, że ostatnio ręcznie robione maskotki znowu
zdobywają uznanie wśród rodziców i ich pociech.


Siadujemy więc sobie wieczorami z moją latoroślą, rozmawiamy
o różnych ważnych sprawach, śmiejemy się, żartujemy.
Dziecko jest "dopieszczone", ponieważ skupiam na nim moją uwagę
 a przy okazji powstają takie oto, szydełkowe zabawki, które być może
kiedyś staną się tą ulubioną, zapamiętaną z dzieciństwa, ukochaną przytulanką.
Wydziergałam już kilka różnych zabawek ale na początek chciałam pokazać sowy.




Obie wydziergane są z bawełnianej włóczki.
Oczy i dzióbki zrobione są z akrylu.
Wypełnienie to nieuczulający silikon.
Mama sowa ma ok. 13 cm, dziecko ma ok. 9 cm.


I na koniec wyjaśnienie tytułu. Dla tych którzy nie wiedzą; 
amigurumi to maskotka zrobiona na drutach lub szydełku. 
Słowo pochodzi od japońskich słów ami - coś zrobionego na drutach
lub szydełku oraz nuigurumi czyli maskotka.
  Ale nie każda maskotka wykonana szydełkiem czy drutami to amigurumi.
Musi mieć ona pewien rodzaj zniekształcenia np. nieproporcjonalnie dużą głowę.

Sowy szukają właśnie nowego domu.
 Jeśli ktoś z Was chce im go dać - zapraszam na priv.


8 komentarzy:

  1. Śliczne sówki! Masz talent. Wykorzystuj go! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Staram się. Lubię takie maskotki. Niedługo pokażę następne. Pozdrawiam.😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sowy są urocze! Szydełkowe maskotki czekają u mnie w kolejce od jakiegoś czasu, mam już wzory, włóczkę, wypełnienie, tylko czasu wiecznie brak:)Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję:) U mnie podobnie. Dwa wielkie worki włóczki i nie ma kiedy robić. Ale nic to, idzie jesień :) to i czasu będzie może więcej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. przymierzam się do zrobienia
    kilku postaci - ale w większych
    rozmiarach, gdzie głowa każdej
    będzie wielkości ok. dwóch pięści -
    jeśli możesz - napisz, proszę, więcej
    o tym silikonie wypełniaczu - choć w
    necie można znaleźć wiele opcji - wolę
    się kierować czyjąś rekomendacją :DDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc, to ja nie szukałam za bardzo w necie wypełniaczy. Wiem, że są i że różne rodzaje. Kiedyś kupiłam chyba w pepco poduszkę z wypełnieniem silikonowym i ta poduszka, jakoś szybko się rozpruła. A,że miałam wiele innych i czasu nie miałam na naprawę, wiec schowałam ją do szafy i tak czekała sobie, aż stwierdziłam, ze ten silikon z niej, jest super wypełniaczem do amigurumi. Wygląda jak wata, jest biały, można go rozrywać na niewielkie strzępki, żeby użyć dokładnie tyle ile się potrzebuje. Po praniu zachowuje formę. Jest antyalergiczny. Jak zmoknie to wyschnie i nic się z nim nie dzieje. Dla mnie idealny. Poduszki kosztują parę złotych, nie ma kosztów wysyłki. Także to idealne i opłacalne wypełnienie. Szczerze polecam. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki - myślałam bardziej o mini
      kulkach by kształt główek zostawał
      bez zbytnich deformacji - trochę jak
      w siedziskach, które dostosowują się
      do relaksującego się na nich :DDD

      Usuń