Dziś pokażę Wam kolejny wiekowy sweter, z którego jestem
szczególnie dumna. To jest pierwszy mój sweter, który zrobiłam
wzorem techniką norweską. Wzór zaczerpnęłam z "Vereny" Jesień/Zima 98/99.
Kiedy zobaczyłam ten sweter w gazetce, bardzo ale to bardzo zapragnęłam go mieć.
Kupiłam czarną i białą włóczke boucle i choć ilość podana
w gazetce to 600g, mój sweterek waży 415 g.
Sweterek na dniach skończy 22 lata i nie ukrywam, nosiłam go bardzo
często i już powoli widać na nim ząb czasu ale jeszcze posłuży w domu
czy też pod kurtką na spacerze.
Jestem z niego bardzo dumna i ma dla mnie wartość sentymentalną
dlatego nie jestem w stanie się go pozbyć.
W opisie do wzoru techniką norweską autorzy sugerują,
żeby luźno prowadzić wolną nitkę z tyłu robótki.
Ja tak nie robię. Zawsze, co kolejne oczko, skręcam nitki z tyłu.
Jest to trochę kłopotliwe, szczególnie przy dużych projektach
oraz z dużą ilością kolorów używanych jednocześnie ale przynajmniej
lewa strona moich udziergów, zawsze wygląda schludnie, nie wiszą
z tyłu żadne nitki, które łatwo zahaczyć np. o guzik czy zamek i zaciągnąć.
Moje wzory wrabiane zawsze wyglądają mniej więcej tak:
Jeśli spodobał się Wam mój staruszek, napiszcie komentarz pod postem.
Będzie mi bardzo miło.
Ewuniu, jest przepiękny. Nie wiem jak Ty potrafisz udłubać takie cuda! Ogromnie podziwiam.
OdpowiedzUsuńPiękny sweter-) nie wygląda na swoje lata. Zazdroszczę i podziwiam umiejętności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper awetr i że zrobiony jako pierwszy to i sentyment do niego masz 😀
OdpowiedzUsuń