Translate

2016/09/17

Kamea nr 2

Piąty Jarmark Rękodzieła Artystycznego już niestety
za mną. Miałam okazję poznać kolejne wspaniałe
dziewczyny z mojego miasta. Szkoda, że zobaczę się
z nimi dopiero za miesiąc. Niby mieszkamy w tym samym,
małym mieście a i tak każda jest zajęta swoimi sprawami
i nie ma czasu żeby się spotkać....

Ale czas wracać do tematu posta czyli KAMEI.

Chyba tamta moja pierwsza kamea nie była taka
brzydka, skoro dostałam zamówienie na podobną.
Chciałam, żeby była idealna. Szyłam i prułam chyba
z dziesięć razy, aż wreszcie zrobiłam. Ufff...






Moja klientka była naprawdę zadowolona.
 A ja jak zwykle bałam się, że się nie spodoba.
Na szczęście, jak widzę, nie tylko ja tak mam.

P.s. Dziękuję Justynko za objaśnienie mi jak z małego zdjęcia
zrobić duże:)

8 komentarzy:

  1. Piękna praca :)
    Zawsze jest strach, że coś komuś nie podpasuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz. Święte słowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a zrobiłabyś kiedyś - np. w przyszłym
    roku - taką kameę z ciemnymi koraliczkami
    ale na rzemieniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inuś. Dla Ciebie zrobię co tylko będziesz chciała.:) Przypomnij mi tylko jak przyjdzie czas a ja już dziś odłożę jedną kameę tylko dla Ciebie.

      Usuń
    2. dziękuję - przypomnę się
      pewnie w styczniu :DDD

      Usuń
  4. Bardzo stylowa Kamea , warto było pruć i szyć dla takiego efektu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, prucia było dużo. Ale ja już tak mam, musi być tak jak sobie wymyśliłam, nawet gdyby trwało to dłużej.:):)

      Usuń