Translate

2016/10/01

Ażurowa narzutka w kolorze zgniłej zieleni.

     Dziś chciałam zaprezentować kolejną narzutkę
na ramiona, czy jak kto woli, ocieplacz lub ponczo.
Chociaż z ocieplaczem to ta narzutka za wiele nie ma
wspólnego, bo włóczka, z której ją wykonałam,
to taka z gatunku "zimnych", czyli takich,
 co to raczej mają efektownie wyglądać niż ogrzewać.


    Narzutkę, jak widać wydziergałam szydełkiem. Wzór jest bardzo prosty.
Robótkę zaczyna się od góry, stopniowo zwiększając ilość oczek oraz
używając coraz grubszego szydełka, co powoduje poszerzanie się robótki
wraz z kolejnym okrążeniem.





   Narzutkę robi się dookoła, dzięki czemu nie ma żadnego szwu.
 Faliste wykończenie powstaje samoistnie.
Włóczka jest mięciutka i mięsista ale dość ciężka, dzięki czemu ładnie się układa.




     Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedziny na moim blogu.
Jest mi bardzo miło gościć Was u mnie.
Szczególnie serdecznie dziękuję za miłe komentarze.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i cieplutko,
bo za oknem zimno i plucha.

6 komentarzy:

  1. Piękna narzutka, romantyczna:) Można nosić na wiele sposobów, w zależności od pogody! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, taka alternatywa dla typowego ponczo ;). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miły komentarz. Ja również myślę, że warto mieć coś takiego w swojej szafie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ja również lubuję się w dość
    nietypowych opatulinach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żebyś zobaczyła Inko ile ja tego mam. Nie dość , że robię to jeszcze kupuję ciągle jakieś paszminy i inne szale. Niby nic, a podkręca cały look.:)

    OdpowiedzUsuń